środa, 16 maja 2012

Granica streszczenie (2 rozdziały):

I.
Wiadomości o śmierci Zenona Ziembiewicza i nieszczęściu, jakie spotkało jego rodzinę, były zaskakujące i trudne do wyjaśnienia. Mężczyzna był osobą znaną w mieście i podziwianą ze względu na piękną, choć krótką karierę. Powszechnie uważano, że żył spokojnie i w sposób zorganizowany. Po śmierci jego romans z protegowaną żony, Justyną Bogutówną, oceniono jako skandal. Lokalna prasa donosiła, że dziewczyna, po tym jak przyznała się do winy, przebywa w więzieniu. Jej czyn i histeryczne zachowanie w biurze Ziembiewicza uznano za niepoczytalne, choć niektórzy wyrażali opinię, iż udaje obłęd.Justyna była córką wdowy, która pracowała jako kucharka w okolicznych dworach. Po śmierci matki najpierw opiekowała się chorą osobą, a następnie – dzięki protekcji żony Ziembiewicza, została zatrudniona jako sprzedawczyni. Ludzie postrzegali ją jako pracowitą, inteligentną i grzeczną.

Zenon natomiast był synem Joanny z Niemierów i Waleriana Ziembiewicza, rządcy Boleborzy, majątku należącego do rodziny Tczewskich. Pan Walerian prowadził gospodarstwo uczciwie, lecz nieumiejętnie. Znany był z licznych romansów, których nie ukrywał przed żoną. Zenon każdego roku wracał na wakacje do domu, przywożąc doskonałe świadectwa. Coraz bardziej wstydził się rodziców, dostrzegając braki w wykształceniu matki i nieudolność ojca, który spędzał czas przede wszystkim na chodzeniu po łąkach i pilnowaniu chłopów. Kończąc edukację był już stałym bywalcem w domu pani Kolichowskiej przy ulicy Staszica, gdzie mieszkała również Elżbieta Biecka. W towarzystwie Elżbiety spacerował po ogrodzie, uświadamiając sobie, że szczęście, które przy niej odczuwał, miało również posmak cierpienia.

II.
Pani Cecylia Kolichowska odziedziczyła po mężu – rejencie kamienicę, która, jak się okazało, nie przynosiła spodziewanych zysków. Kobieta była zamężna dwukrotnie. Pierwszy mąż, socjalista Konstanty Wąbrowski, wielka miłość pani Cecylii, popełnił samobójstwo tuż przed wybuchem wojny. Drugie małżeństwo, ze starszym od niej o piętnaście lat Aleksandrem Kolichowskim, zawarła z rozsądku, mając nadzieję, że w ten sposób zapewni sobie spokojną starość. Rejent okazał się mężczyzną zaborczym, niewiernym i nie tak bogatym, jak przypuszczała. Po jego śmierci pani Kolichowska, rozgoryczona odkrytą prawdą, postarzała się znacznie i uważała się za sponiewieraną przez życie. Za wszelką cenę starała się dobrze prowadzić kamienicę, choć miała przez to nieustanne zmartwienia, związane z lokatorami. Część piwnic i strychu zamieniła na mieszkania, co wcale nie polepszyło jej sytuacji finansowej, ponieważ ludzie najczęściej nie płacili czynszu. Sama zajmowała niewielkie mieszkanie na parterze z wyjściem na ogród, z którego wyłącznie ona mogła korzystać. W salonie zgromadziła wszystkie meble, przeniesione z pokoi, które zajmowała wraz z mężem. Dla Zenona, który dostrzegał ogromną różnicę pomiędzy tym miejscem a ubogim salonem rodziców w Boleborzy, zagracone pomieszczenie było najpiękniejszym miejscem na świecie.W salonie pani Kolichowskiej młody Ziembiewicz prawie każdego dnia spotykał się z Elżbietą Biecką, której udzielał korepetycji. Dziewczyna domyślała się, że jest w niej zakochany, lecz wzbudzał w niej jedynie złość i niechęć. Traktowała go źle, a kiedy chciał odejść, powstrzymywała go i kazała wrócić następnego dnia. Osoba Zenona wywoływała w niej wstręt, choć w niedzielę, kiedy zjawiał się wymyty i uczesany, dostrzegała, że i w nim jest coś ładnego. W tym czasie Elżbieta była zakochana miłością tragiczną i prawdziwą, którą obdarzyła mężczyznę żonatego i starszego od siebie. Jej wybrankiem został rotmistrz Awaczewicz, którego poznała w domu nauczycielki francuskiego, panny Julii Wagner. Awaczewicz najczęściej był na froncie i myśl, że w każdej chwili mógł zginąć, sprawiała, iż Biecka uważała swoją miłość za tragiczną, nie mając nadziei, że jej uczucia zostaną kiedykolwiek odwzajemnione.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz