środa, 30 maja 2012

Analiza i intepretacja wiersza W.Szymborskiej "Psalm"

Wiersz Wisławy Szymborskiej już w samym tytule nawiązuje do gatunku liryki religijnej, a mianowicie do biblijnych psalmów. Rozpoczynając analizę tego utworu nie sposób nie wyjaśnić znaczenia słowa „psalm”. Jak już wspominałam psalm jest gatunkiem poezji religijnej, powstałym w starożytności. Najsławniejsze są psalmy, których autorstwo przypisywano królowi Dawidowi (choć jak się później okazało zostały stworzone przez różnych anonimowych psalmistów), a które wchodzą w skład Starego Testamentu. Ukazywały one relację człowieka względem Boga: jego prośby, błagania i podziękowania kierowane w stronę Stwórcy.
Całkiem inny charakter posiada wiersz Szymborskiej. Można odnieść wrażenie, iż użycie słowa „psalm” jest w tym przypadku swoistą ironią. Opisuje ona bowiem zależności pomiędzy światem, w którym nie ma miejsca dla Boga, a człowiekiem. Człowiekiem, który pragnie „uczynić sobie ziemię poddaną”, a nawet zmienić ją zgodnie ze swoimi poglądami. Poetka pomimo, iż podkreśla współistnienie świata zwierzęcego ze światem ludzkim, to ten drugi świat uznaje za lepszy.
W pierwszej strofie Szymborska nawiązuje do Księgi Rodzaju: chmury to niebo, piaski pustynne i górskie kamyki są natomiast elementami ziemi. Opisuje więc dwie materie, które jako pierwsze zostały stworzone przez Boga. Z drwiną wypowiada się o nieszczelności „granic ludzkich państw”, które są bezbronne wobec chmur, piasków pustynnych czy górskich kamyków, które przedostają się do drugiego państwa nie zwracając uwagi na jakieś ograniczające szlabany. Staczanie się kamieni w „cudze włości” nazywa „wyzywającymi podskokami”, a ruchy chmur – bezkarnością.
Piaski pustynne kojarzą nam się niewątpliwie z kolejną starotestamentalną księgą, a mianowicie Księgo Wyjścia i wędrówką Izraelitów z Egiptu do Ziemi Obiecanej, czyli z „kraju do kraju”.
Drugą zwrotkę rozpoczyna pytanie retoryczne, w którym ujawnia się „ja” liryczne utożsamiane prawdopodobnie z samą poetką. Ptak – symbol wolności – ukazany jest jako zwierzę burzące porządek ludzkiego świata. Pospolity wróbel jest „rozdzielony” między dwa państwa: choć dziób jego należy do jednego kraju, ogon natomiast jest już po drugiej stronie granicy – staje się więc obcy. Wolność, dana człowiekowi oraz wszystkim zwierzętom przez Boga, ukazana jest w wierszu jako coś ograniczanego sztucznymi szlabanami i granicami stworzonymi jednakże przez ludzi. Przytoczenie obrazu wiercącego się wróbla może być ukazaniem bezsensu takich podziałów. Nie można bowiem wolnego ptaka zamykać w „klatce”, której przekroczenie stawałoby się pewnym wykroczeniem.
Kolejne alegorie odnajdujemy w dalszych częściach wiersza. Mrówka – symbol pracowitości, ukazana jest jako ta, która nie podporządkowuje się sztucznym nakazom narzuconym przez człowieka. Chociaż mała, jest ponad nim i jego zasadami. Zajmuje się tylko tym, do czego została stworzona przez Boga. Praca i dbanie o przeżycie ma dla niej większe znaczenie niż odpowiadanie na pytania strażnikowi.
W następnej strofie Szymborska wyraża swoje pragnienie, aby w jednej chwili, na wszystkich kontynentach, zobaczyć cały ten „nieład” świata. Potęgują się pytania retoryczne dotyczące porządku natury. Nawet mątwa – wodny bezkręgowiec, narusza „świętą strefę wód terytorialnych”, której naruszenie, w świecie ludzkim przez obce statki, prowadzi często do poważnego konfliktu międzynarodowego. Jej jednak sprawy ludzkie nie dotyczą. Podobnie jak mrówka, tak i mątwa jest ponad wszystkimi prawami ułożonymi przez człowieka. Podlega jedynie samemu Stwórcy oraz Jego prawom.
Piąta z kolei zwrotka zawiera zwątpienie w porządek stworzony przez Boga. Poetka stawia pytanie dotyczące ładu natury. Jej uporządkowanie, trwające od tysiącleci, określa jako bałagan. Stwierdza, że nie można nawet porozsuwać gwiazd, aby było wiadomo, która komu świeci. Następne strofy stają się potwierdzeniem tezy o chaosie panującym w świecie. Poetka gani nawet mgłę za to, że obejmuje swoim zasięgiem tereny ludzkie. Pylenie się stepu uważa za jakiś występek, może nawet niegodziwość w stosunku do człowieka. Fale dźwiękowe i rozchodzenie się dźwięku w powietrzu jest dla niej potwierdzeniem wcześniej postawionej tezy o bałaganie w świecie.
Całość utworu kończy ironiczna konkluzja, zawierająca parafrazę myśli Terencjusza: „Nic co ludzkie nie jest mi obce”. Szymborska stwierdza, iż wobec całej „normalności natury” tylko to, co stworzył człowiek wydaje się przeczyć prawdziwemu porządkowi świata. Człowiek jest więc bezsilny wobec przyrody i jej praw. Tak naprawdę to ona rządzi na ziemi, a nie ludzie. Wiersz pt. „Psalm” jest więc ukazaniem bezwzględnej postawy człowieka wobec natury. Poetka przykłady swobody natury (mrówka, ptak, kamienie) kontrastuje z sztucznością ograniczeń, które człowiek sam sobie narzucił. Wyraża pochwałę natury i jej niezależność.
Wśród środków stylistycznych, jakie możemy wyróżnić w wierszu, dominują anafory („Ile chmur... Ile piasków... Ile górskich kamyków...”), wykrzyknienia („O, jakże są nieszczelne granice ludzkich państw!”) oraz pytania retoryczne, których główną funkcją jest potęgowanie ekspresji treści przekazywanych przez poetkę. W utworze występują również epitety, które podkreślają różnicę pomiędzy światem zwierząt a ludzi („święta strefa wód”) Wiersz jest wierszem białym – brak w nim rymów. Zawiera jednak podsumowującą pointę. Liczba zgłosek w wierszach jest różna, tak samo jak liczba wersów w jednej strofie (waha się od sześciu do dwóch). Może to sprawiać uczucie zamętu, jednakże rytm wiersza jest stylizowany na oryginalny utwór biblijny.
„Psalm” Wisławy Szymborskiej jest więc magazynem różnego rodzaju alegorii, symboli i niezliczonych porównań, które każdy odczytuje indywidualnie. Moim zdaniem wiersz można potraktować jako apel do współczesnego człowieka, który próbuje podporządkować sobie ziemię, nie zważając na jej naturalny rytm. Człowieka, który nie zdaje sobie sprawy że zmieniając przyrodę, zmienia również siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz